Krytyka Fantazmatyczna (KF), sprzymierzona z para-heglizmem, chętnie wysuwa tezę, że późna nowoczesność znajduje się w fazie Zmierzchu. Zmierzch z jednej strony grozi uwiądem oraz demencją, z drugiej zaś obiecuje samo/wiedzę (czy absolutną, to problem osobny).
Pomijając chwilowo pytanie o strukturę oraz celowość samo/wiedzy, KF pyta o stosunek późno-nowoczesnej wyobraźni do Nocy. Czym może być Noc z punktu widzenia KF? Spośród wielu możliwych odpowiedzi wybierzmy dwie.
Jeśli Nocą nazwiemy stan ducha następujący po Zmierzchu prowadzącym do demencji, wówczas kondycja nocna okaże się degradacją topiącą świadomość w bezmyślności niezróżnicowania. W takiej sytuacji duch całkowicie zanurzy się w Innym (przynajmniej na jakiś czas roztapiając się w nim).
Druga możliwość pojawi się wówczas, gdy przestrzeń Nocy stanie się obszarem dialektycznego obcowania świadomości z tym, co inne. W tej przestrzeni duch nie będzie inkorporował Innego w strukturę odczarowującej, bezlitośnie trzeźwej wiedzy absolutnej, która nigdy nie mruży oka. Zamiast tego, świadomość wybierze odmienny model kontaktu, czyli somnambuliczne obudzenie.
Ten modus pozwala wyobrażać sobie negatywne (tzn. twórcze) zanurzenie w żywiole integralnej Negatywności. Świadczy o tym mikro-narracja Blocha Motyw bramy (w: idem, Ślady, przeł. A. Czajka, Kraków 2012, s. 138). Przywołana w tej opowieści figura dziewczyny świadomie wchodzącej w bramę śmierci, współgra z figurą poety Han-tse, opuszczającego swój codzienny świat i przenikającego na drugą stronę — w sferę mroczności symbolizującej Negatywność kwitnącą i twórczą. „Księżyc nie zachodził nigdy w krainie srebrno kwitnących jabłoni” — zauważa Bloch (ibid., s. 139), pozwalając przy tym żywić nadzieję, iż obudzony somnambulik nie tylko będzie zamieszkiwał horyzont Negatywności, lecz także spróbuje ją twórczo kształtować (ibid., s. 140).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz