Krytyka Fantazmatyczna (KF) rozumie pojęcie po/pędu nie w znaczeniu psychoanalitycznym, lecz para-transcendentalnym. W takim przypadku nie chodzi więc o nieświadomą motorykę, lecz o samowiedną wolę. Ukośnik w słowie „po/pęd” z jednej strony akcentuje dynamiczny charakter woli, jej motorykę, jej dynamikę, jej bycie pędem, z drugiej zaś — podkreśla jej status „posterioryczny”. Rzecz w tym, iż po/pęd prze/kroczenia działa w epoce rozwijającej się po psychoanalizie i po transcendentalizmie. Proponując taką a nie inną transkrypcję pojęcia po/pędu, KF — już na poziomie formy typograficznej — pragnie zaznaczyć swoją wolę przekroczenia dwóch horyzontów: psychoanalizy oraz transcendentalizmu. Ta wola prze, a zarazem kroczy w innym kierunku. Odrzuca dyskurs psychoanalityczny (ktoś złośliwy mógłby powiedzieć: usiłuje go wyprzeć) i dąży do sojuszu z dyskursami dialektycznie przezwyciężającymi kluczowe pojęcia transcendentalne.
Na przykład: „popęd gry”. Jednym z najważniejszych zadań KF musi być próba twórczego przezwyciężenia schillerowskiego Spieltrieb w realiach późnej nowoczesności.
Jakim jednak pojęciem zastąpić Spieltrieb? Mógłby to być Kritiktrieb: po/pęd krytyki, wola rozróżniania, ustanawiania, znoszenia i przekraczania granic określających warunki możliwości dla myślenia i życia w epoce post-krytycznej.
Jak wyglądałaby relacja dialektyczna między popędem gry a popędem krytyki? Pojęcie Kritiktrieb implikuje dialektyczne zniesienie pojęcia zabawy. Zamiast niej proponuje pracę, a ściślej — prący pęd pracy, ewentualnie: prze/pracowanie (w pojęciu prze/pracowania odnaleźć można ślad dialektycznego stosunku do psychoanalizy, trzeba jednak podkreślić, że KF nie zajmuje się przepracowywaniem traum, kwestionuje bowiem paradygmatyczną rolę traumy [o tym kiedy indziej]). KF, konstruując takie pojęcie, jak Krytyczna Praca, pragnie ocalić w nim schillerowski moment gry, czynnik ludycznej samowoli, kapryśności, nawet arbitralności. Krytykowi Fantazmatycznemu bliski jest ten wymiar romantyzmu, który Hegel piętnował jako „awanturnictwo”. KF w swoim pojęciu pracy chciałaby afirmować moment „awanturniczej” zabawy, wpisując ją jednak w bardziej rygorystyczny dyskurs, jakim powinna być Praca Krytyczna. Twórcze przezwyciężenie popędu gry powinno także skutkować przezwyciężeniem migotliwej, ulotnej punktowości cechującej przyjemność dostarczaną przez grę. Krytyk Fantazmatyczny dąży do tego, aby chwile ludycznej przyjemności przekształcić w dłuższe, przewidywalne, kontrolowane serie, których ciągły rytm będzie stale kontrapunktować jego pracę. Gratyfikacją, którą ta praca zapewnia jest satysfakcja towarzysząca dialektycznemu penetrowaniu i formowaniu materii opracowywanej przez Krytykę. W tej sytuacji momenty gry będą estetyczno-erotycznymi impulsami, wywołującymi stan ciągłego entuzjazmu, ciągłej ekscytacji. Innymi słowy, będą one utrzymywać Krytyka w permanentnej fazie plateau.
Faza plateau może być fazą specyficznie rozumianej „wzniosłości”. Dzięki niej Krytyk zyska możliwość działania na odpowiednio wysokim poziomie: nie w sferze szczytu (gdzie zawsze grozi zawrót głowy lub wręcz jej utrata), lecz w obszarze umiarkowanej ekstazy, powściągliwego, stabilnie intensywnego, długotrwałego uniesienia.
Zdyscyplinowane uniesienie, planowa przyjemność, rygorystyczna rozkosz, systematyczna ekstaza — na takie zdobycze liczy KF, próbując dialektycznie przezwyciężyć schillerowski Spieltrieb w post-transcendentalnych realiach późnej nowoczesności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz