czwartek, 14 marca 2013

POROS



1.
Podstawowym — dialektycznym — postulatem Krytyki Fantazmatycznej (KF) jest konkretność. Konkretne podejście do krytykowanej (dialektyzowanej) materii zakłada specyficzny „zrost” (łac. concresco – zrastać się) Krytykującego z Krytykowanym.

Dialektyczny Zrost (DZ) = wielowymiarowa penetracja możliwie największej liczby powiązań, rozgałęzień, zagęszczeń i prześwitów w gąszczu Krytykowanego. DZ powinien prowadzić do Dialektycznego Rozkwitu (DR), czyli emancypacyjnej transformacji penetrowanej materii, słowem — do wyzwolenia jej z ram konwencji obstalowanych przez Demony Doksy oraz Decorum.

2.
Konkretyzacja powyższej — ogólnikowej — formuły może przybrać postać następującego dezyderatu: główne cele KF to DZ i DR transformujące dominującą konwencję retoryczną, która kształtuje topografię dominujących wyobrażeń społecznych.

3.
Jedną z głównych figur dominującej struktury retoryczno-fantazmatycznej jest dziś topos Chaosu. W figurze tej wyobrażenia klasyczne (Chaos = bezład + bezwład) współgrają z wyobrażeniami późno-nowoczesnymi (Chaos = przygodność).

4.
Krytyka Fantazmatyczna próbuje przezwyciężyć figurę Chaosu i ustanowić nowe warunki możliwości dla metaforyzowania późno-nowoczesnego świata. Metaforą kluczową w tym dialektycznym procesie jest POROS, związany z Chaosem więzią antynomicznego bliźniactwa.

5.
POROS ma dwa operacyjne znaczenia (oba wyrastają z tradycji greckiej).

Pierwsze z nich zrasta się dialektycznie z pojęciem aporii (por. S. Koffman, Beyond Aporia?, w: Post-structuralist classics, przeł. D. Macey, Routledge London and New York 1988, s. 9.). O ile aporia oznacza „trudność”, „nierozstrzygalność” lub „bezwyjściowość”, o tyle poros odnosi się do techne niestrudzenie poszukującej wyjścia z pułapki. Poroi to wybiegi, fortele i machinacje pozwalające wywikłać się z potrzasku (ibid.). W tym kontekście poros — dosłownie znaczący „pasaż” — tworzy paradygmat przejścia wyzwalającego wyobraźnię z sytuacji bez wyjścia (Chaos z kolei okazuje się transcendentalnym modelem aporetycznej matni, ustanawiającym ogólne warunki możliwości dla pojawienia się każdej poszczególnej aporii). POROS to kwintesencja emancypacyjnego ducha ożywionego po/pędem prze/kroczenia.

Znaczenie drugie kondensuje energię twórczego Nadmiaru. W taki rozumieniu POROS to Pełnia kontrolująca swą auto/transgresję: Pełnia przekraczająca samą siebie, uciekająca poza granice swej własnej tożsamości, znajdująca wyjście z potrzasku, jakim jest ona sama (o ile faktycznie okazuje się takim potrzaskiem), to aporia (Chaos stający się Porosem?), która potrafi ominąć samą siebie, zapora, która samą siebie usuwa — dzięki swej przemyślności, pomysłowości, wynalazczości, innowacyjności. Ta innowacyjność sprawia, że duch ożywiony przez POROSA odnawia sam siebie i od samego siebie — od swej zastanej, konwencjonalnie spetryfikowanej formy — potrafi się nieustannie uwalniać (wywikływać się ze swych własnych sideł).

6.
Co dzieje się z POROSEM dokonującym auto-przekroczenia i samo-przezwyciężenia? W jaki sposób — w jakim trybie — wznosi się on ponad swoje substancjalne uwarunkowanie nadające mu pęd nieustannej kipieli ciągle występującej ponad własne brzegi, przelewającej się poza kolejne granice? Być może ten tryb jest trybem Patetyczności. Patetyczność pozwala POROSOWI przezwyciężyć dynamikę permanentnego przelewania się — ale nie w ten sposób, że owo przelewanie się zostaje w jakiś sposób zatamowane, lecz raczej tak, iż zostaje ono twórczo, refleksyjnie wyprzedzone, awangardowo antycypowane i ukierunkowane przez sztukę odpowiednio zorkiestrowanego hamowania lub przyspieszania dynamiki przypływu/odpływu.

Podmiot, który opanował taką sztukę, może być określony mianem schellingiańskiego Akuszera.

Jest on figurą kiełznającą permanentną ekstazę POROSA na dwa sposoby – ironiczny i patetyczny. Ironiczność towarzyszy Pełni (w jej przelewaniu się) jako refleksja dzierżąca lustro parabazy odzwierciedlającej samoświadomość ducha, który przekracza kolejne brzegi, ożywiony nie tylko ideą transgresji, lecz także samo-obserwacji, samo-opisania. Patetyczność z kolei usiłuje okiełznać żywiołową przemożność ekstazy (nie dopuścić, aby wyobraźnia rozpuściła się w ekstazie), utrzymać świadomość ponad powierzchnią kipieli. Dzięki temu refleksyjny podmiot — unoszący głowę ponad taflą, ponad lustrem żywiołu – może przeglądać się w innym lustrze; może lustrować swoją pasję w ironicznym zwierciadle samo-opisania.

W dynamikę porosowej transgresji tryb patetyczności wprowadza przystanki, pauzy. Dzięki nim proces przelewania się poza granice chwilowo ustaje, zastygając na mgnienie oka w fazie specyficznie pojętej apatii. Apatia odgrywa tu ważną rolę, ponieważ dzięki niej procesy ożywiające Pełnię zatrzymują się i przez jakiś czas trwają bez ruchu w stanie najwyższego napięcia. Wówczas refleksyjna wyobraźnia zyskuje bezcenne sekundy spokoju, pozwalające na kontemplację i analizę nieruchomego, migawkowego obrazu bieżącej sytuacji (tzn. aktualnego rozkładu sił lub kluczowych potencjałów) w strukturze samo-przekraczającej się Pełni. Obraz żywiołu znieruchomiałego w najwyższym napięciu ma tę wartość, że bywa bardziej czytelny, bardziej wyraźny od ruchomych obrazów kipieli.

W horyzoncie Chaosu apatia skutkuje wyłącznie entropią, śmiertelnym unieruchomieniem, wyczerpaniem energii. W przypadku POROSA charakter apatii jest zgoła odmienny — pozwala ona lepiej odczuć i odczytać przebieg napięć określających strategiczne kierunki w rozwoju Pełni. Apatyczne pauzy to kontrapunkty autorefleksji umożliwiającej wyobraźni czujne programowanie po/pędu prze/kroczenia.


Brak komentarzy: