czwartek, 7 maja 2009

POWRÓT "KRONOSA". POWRÓT SCHELLINGA



UWAGA! Po przerwie na agorę powraca kwartalnik filozoficzny "Kronos" !!! Tych, którzy znają to pismo nie trzeba zachęcać do lektury. Tym zaś, którzy o nim nie słyszeli niechaj posłużą za rekomendację te oto słowa Zygmunta Baumana:

"Niesamowicie odkrywcze pismo (nie zdarzyło mi się napotkać podobnego w żadnym języku!). Ogromnie się dużo nauczyłem, ogromną ilością myśli mnie natchnięto..."

Najnowszy, podwójny numer poświęcony będzie w znacznej mierze powrotowi Schellinga na łono późnej nowoczesności.

Dodać też trzeba, że "Kronos" powraca z nowym wydawcą (Fundacja im. Augusta hr. Cieszkowskiego), z nowym redaktorem artystycznym (mianowany nim został niżej podpisany) i w nowej szacie graficznej.

Jednocześnie powrót ten jest początkiem współpracy z galerią Lokal_30 i próbą zawiązania strategicznego sojuszu między radykalną filozofią i radykalną sztuką.

Pierwszym wydarzeniem w ramach tej współpracy stanie się spotkanie w nowo otwartej przestrzeni Lokalu_30, które odbędzie się w najbliższą Noc Muzeów; 16 maja o godz. 21.00. W programie projekcja mojego filmu Song of Sublime oraz debata na temat romantycznej wzniosłości i ironii z udziałem Mateusza Wernera ("Kronos"), Wawrzyńca Rymkiewicza ("Kronos") i mojej osoby.













8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

kiepski plakat, ale ten wulkan to ty?

J23 pisze...

plakat świetny! ja juz szykuje sie na tę imprezę. Pozdrawiam! Na pohybel Leszczom i wątrobiarzom! ;-)

Anonimowy pisze...

janku, kiepski plakat dlatego bo Pan Lodowaty robi w kółko to samo
z wykładem będzie jak myślę podobnie, trochę nudno...
L.

Anonimowy pisze...

w kólko to samo, czyli CO? Wypluj wreszcie jakis konkret, Leszczu, zamiast zjadać własny ogon

Anonimowy pisze...

a raczej to, co spod niego wypada...

Tomasz Kozak pisze...

Fe! Co za bezpardonowe słowa! Ja zapraszam pana L. na mój wykład - może go zdołam zainteresowaćdo tego stopnia, że się ujawni i zagnie mnie merytorycznie...

(Choć oczywiście nie zapraszam go serdecznie - jeśli już to raczej chłodno, ale uprzejmie;)

Anonimowy pisze...

skąd pewność, że L. jest panem, a nie panią?

Tomasz Kozak pisze...

Pewności oczywiście nie ma, ale było nie było, Leszcz jest rodzaju męskiego...

Podejrzewam jednak, że L. to istota przewrotnie androgyniczna (wskazują na miłosne wyznania, czynione w żeńskiej masce pod jednym z wcześniejszych postów)