czwartek, 7 maja 2009




Tomasz Kozak / Odczyt / 21.05.2009, g. 18.00 / Audytorium CSW / ul. Jazdów 2

PROLEGOMENA DO PÓŹNEJ POLSKOŚCI

Prezentowany w Audytorium CSW odczyt pt. Prolegomena do późnej polskości to część filmowo-filozoficznego przedsięwzięcia poświęconego idei „polskości dialektycznej” w literaturze Witolda Gombrowicza. Wykład będzie próbą określenia podstawowych kategorii definiujących „późną polskość”. Kategorie te - „zmierzch”, „ciemność”, „gąszcz”, „dwoistość”, „ambiwalencja”, „dionizyjskość” i „parabaza” - zostaną wywiedzione nie tylko z pism Gombrowicza, lecz także z biograficznego doświadczenia samego Tomasza Kozaka. Doświadczenie to związane jest z krążącą w rodzinie artysty legendą, wykreowaną przez jego dziadka; Antoniego Zamojre. Antoni Zamojre (1898-1982) mieszkał w Argentynie w latach 1938-1956. Po powrocie do Polski zapadł na schizofrenię. Istotnym aspektem jego choroby stała się literacka mania autobiograficzna. Zamojre napisał 63 trzy tomy wspomnień, w których zrelacjonował swoje argentyńskie perypetie. Jeden z tomów w całości poświęcił awanturniczym eksploracjom argentyńskiego półświatka, jakich rzekomo dokonywał w towarzystwie autora Ferdydurke w latach 40. ubiegłego wieku. Antoni Zamojre popełnił samobójstwo w 1982 roku. Jego puścizna literacka oraz archiwum zaginęły. Pozostał z nich jeden krótki wiersz – Późna Polska – stworzony podobno przez samego Gombrowicza pewnej nocy w maju 1945 roku; w chwili, gdy świętował on zakończenie II wojny światowej w towarzystwie argentyńskich marynarzy. Wiersz ten, stanowiący motto wykładu Kozaka, wprowadzi do paranaukowej narracji osobisty wątek egzystencjalny, nader istotny w kontekście Gombrowiczowskiego dyskursu, który to, co „prywatne” splata z tym, co „publiczne” w dialektyczną całość.


Późna Polska !
co to jest ?
to jest Zmierzch
w Zmierzchu gąszcz
w gąszczu Zwierz
Wierz w to! Wiesz, że
z wierzchu Zwierz
a wewnątrz Bóg
(dwoisty Bóg)
w dionizyjskiej trwa ekstazie
Jego łoże (albo grób)
wspiera się na Parabazie.

Ten Pan Bóg ten Bóg Pan
z Arlekinem idzie w Tan !
Pan ten głowę w mroku chowa,
a ta Roztańczona Głowa
- Czerep w srebrnej aureoli -
jawi się raz jako Orlik
- Chochlik, co swawoli w Nocy -
a raz jako Stara Sowa
- Czara Samoświadomego Słowa -
- Chochla pełna Woli Mocy!


3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Pięknie, ładnie, ale kogo właściwie dzisiaj obchodzi Polska? Mnie, przyznaję, nie za bardzo...

Anonimowy pisze...

Chociaż, przyznaję, zajawka odczytu wyglada intrygująco

Anonimowy pisze...

Drążę te tematy, ale mało Gombrowicza czytałem niestety.

http://www.rozalia.krakow.pl/rc/-poslannictwo.htm

http://www.bibula.com/?p=28329

Liczę, że jeszcze Pan wznowi pisanie tego bloga :) Pozdrawiam!