Tomasz Kozak / Odczyt / 21.05.2009, g. 18.00 / Audytorium CSW / ul. Jazdów 2
PROLEGOMENA DO PÓŹNEJ POLSKOŚCI
Prezentowany w Audytorium CSW odczyt pt. Prolegomena do późnej polskości to część filmowo-filozoficznego przedsięwzięcia poświęconego idei „polskości dialektycznej” w literaturze Witolda Gombrowicza. Wykład będzie próbą określenia podstawowych kategorii definiujących „późną polskość”. Kategorie te - „zmierzch”, „ciemność”, „gąszcz”, „dwoistość”, „ambiwalencja”, „dionizyjskość” i „parabaza” - zostaną wywiedzione nie tylko z pism Gombrowicza, lecz także z biograficznego doświadczenia samego Tomasza Kozaka. Doświadczenie to związane jest z krążącą w rodzinie artysty legendą, wykreowaną przez jego dziadka; Antoniego Zamojre. Antoni Zamojre (1898-1982) mieszkał w Argentynie w latach 1938-1956. Po powrocie do Polski zapadł na schizofrenię. Istotnym aspektem jego choroby stała się literacka mania autobiograficzna. Zamojre napisał 63 trzy tomy wspomnień, w których zrelacjonował swoje argentyńskie perypetie. Jeden z tomów w całości poświęcił awanturniczym eksploracjom argentyńskiego półświatka, jakich rzekomo dokonywał w towarzystwie autora Ferdydurke w latach 40. ubiegłego wieku. Antoni Zamojre popełnił samobójstwo w 1982 roku. Jego puścizna literacka oraz archiwum zaginęły. Pozostał z nich jeden krótki wiersz – Późna Polska – stworzony podobno przez samego Gombrowicza pewnej nocy w maju 1945 roku; w chwili, gdy świętował on zakończenie II wojny światowej w towarzystwie argentyńskich marynarzy. Wiersz ten, stanowiący motto wykładu Kozaka, wprowadzi do paranaukowej narracji osobisty wątek egzystencjalny, nader istotny w kontekście Gombrowiczowskiego dyskursu, który to, co „prywatne” splata z tym, co „publiczne” w dialektyczną całość.
Późna Polska !
co to jest ?
to jest Zmierzch
w Zmierzchu gąszcz
w gąszczu Zwierz
Wierz w to! Wiesz, że
z wierzchu Zwierz
a wewnątrz Bóg
(dwoisty Bóg)
w dionizyjskiej trwa ekstazie
Jego łoże (albo grób)
wspiera się na Parabazie.
Ten Pan Bóg ten Bóg Pan
z Arlekinem idzie w Tan !
Pan ten głowę w mroku chowa,
a ta Roztańczona Głowa
- Czerep w srebrnej aureoli -
jawi się raz jako Orlik
- Chochlik, co swawoli w Nocy -
a raz jako Stara Sowa
- Czara Samoświadomego Słowa -
- Chochla pełna Woli Mocy!
3 komentarze:
Pięknie, ładnie, ale kogo właściwie dzisiaj obchodzi Polska? Mnie, przyznaję, nie za bardzo...
Chociaż, przyznaję, zajawka odczytu wyglada intrygująco
Drążę te tematy, ale mało Gombrowicza czytałem niestety.
http://www.rozalia.krakow.pl/rc/-poslannictwo.htm
http://www.bibula.com/?p=28329
Liczę, że jeszcze Pan wznowi pisanie tego bloga :) Pozdrawiam!
Prześlij komentarz