1.
Według jednej ze źródłowo nowoczesnych wykładni, wzniosłość ściśle współgra z transgresyjnym po/pędem prze/kroczenia. Podmiot wzniosły jest podmiotem przekraczającym granice. Predyspozycję tę trzeba uznać za fundamentalną, albowiem jej silna obecność manifestuje się już we wczesnej (niejako prenatalnej) fazie rozwoju nowoczesnego Ja.
Wyraźnie widać to w kantowskich Rozważaniach o uczuciu piękna i wzniosłości (1764). Czytamy tam o skąpym bogaczu, który pewnego razu przeżył osobliwy sen. Oto porwał go anioł śmierci i cisnął w „świetlisty gmach stworzenia” (I. Kant, Rozważania o uczuciu piękna i wzniosłości, w: idem, Pisma przedkrytyczne, przeł. D. Pakalski, M. Żelazny, Toruń 2010, s. 654-655, II 209). „Przebyłem niezliczone światy. Gdym zbliżał się do najdalszych krańców natury, spostrzegłem rozciągającą się w dole bezdenną pustkę. (…) W niezmiernej trwodze serca pojąłem, że nawet jeśli dziesięć tysięcy razy po tysiąc lat będę oddalał się tak od granic stworzenia, widzieć będę przed sobą wciąż bezdenną otchłań ciemności bez pomocy czy nadziei na powrót” — relacjonuje swoje przeżycia bohater przedkrytycznej przypowieści (ibid., s. 655, II 210). Kant przywołuje tę przygodę, by zilustrować doznanie wzniosłego przerażenia. Ćwierć wieku później — w Krytyce władzy sądzenia (1790) — nowoczesna podmiotowość wyzbywa się trwogi wynikającej ze „skąpstwa”, będącego ciasnotą wyobraźniową tłumiącą wzniosłe popędy. Filisterskie zahamowania zostają przezwyciężone, a miejsce bojaźni zajmuje „upodobanie w rozszerzaniu wyobraźni samej w sobie” (I. Kant, Krytyka władzy sądzenia, przeł. J. Gałecki, Warszawa 1986, s. 139). Dzięki temu istotą wzniosłości staje się ekstatyczna transgresyjność — „dążenie do kroczenia naprzód w nieskończoność” (ibid., s. 140).
2.
Ze wzniosłą transgresją współgra radość. Przekraczanie granic zastanych topografii wyobraźniowych jest źródłem rozkoszy. Trzeba analizować tę radość i opisywać tę rozkosz. Afekty te należy zarazem symulować i stymulować. Symulacja ma na celu odzwierciedlenie ich aktualnego i potencjalnego znaczenia w strukturze imaginariów społecznych. Stymulacja z kolei dąży do tego, by zwiększyć udział transgresyjnych radości i rozkoszy w procesie twórczego przekształcania późno-nowoczesnych horyzontów fantazmatycznych.
3.
W tym kontekście pojawia się kluczowe zadanie dla literatury i kina. Ich misja polega dziś na tworzeniu pojęć/obrazów s(t)ymulacyjnych (tzn. symulujących/stymulujących twórcze radości i rozkosze współgrające ze wzniosłymi transgresjami). Postulowaną poetykę s(t)ymulacji można określić mianem Sublime Fiction. W jej ramach literatura i kino powinny tworzyć scenariusze aktywujące potrzebę przekraczania represyjnych granic wyobraźniowych ustanowionych przez późno-nowoczesnego Ducha Doksy i Decorum.
4.
Dlaczego Sublime Fiction powinna być poetyką radości i rozkoszy? Ponieważ w ramach współczesnej kultury następuje regres do fazy przedkrytycznej. Wyobrażenie wzniosłego przekroczenia znów wiąże się z filisterskim strachem. Strach ten musimy ponownie zastąpić ekstazą. Nie chodzi jednak o to, by sublimifobię przekształcić sublimanię. Miast tej ostatniej postulujemy ekstatyczną trzeźwość, splecioną z transgresją radykalną, lecz roztropną.
5.
S(t)ymulacja trzeźwej ekstazy — oto cel sztuki spod znaku Sublime Fiction.
1 komentarz:
Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
Prześlij komentarz